Obserwator czy stwórca?
Obserwator wpływa na to, co się wydarza – to prawo mechaniki kwantowej, zwanej potocznie fizyką kwantową. To, na co patrzysz, powołujesz do istnienia. Istnieje anegdota, że Albert Einstein przez pewien czas bał się zasnąć, gdyż uważał, że jeżeli nie będzie patrzył na Księżyc, ten zniknie, a tym samym zaburzona zostanie grawitacja w całym Układzie Słonecznym, a do doprowadzi do katastrofy w całym Wszechświecie.
Żyjemy w niespokojnym, niestabilnym świecie. Codziennie atakują nas wiadomości, informacje o zagrożeniach: wojną, drożyzną, niepokojami społecznymi. Coraz większa ilość ludzi dzień po dniu zmaga się ze swoimi wewnętrznymi demonami: lękiem, zagubieniem, beznadzieją, zwątpieniem.
A przecież obserwator wpływa na to, co manifestuje się w rzeczywistości. Obserwujesz lęk, irytację, niepewność – tak, one istnieją, ale Ty poprzez swoją obserwację robisz im miejsce w świecie, materializujesz je, zakotwiczasz w rzeczywistości.
A gdyby tak obserwować to co piękne, radosne, wykarmiające? Gdyby zachwycać się każdym momentem, który niesie pokój, harmonię, radość? W tym samym czasie manifestuje się zarówno to, co jasne, świetliste, radosne, jak i to co trudne, bolesne, niepokojące. Gdzie podąża Twoja uwaga, ku czemu skłania się Twoja świadomość?
Jesteś Obserwatorem stwarzającym świat, jesteś współtwórcą całego Wszechświata. Czy masz tego świadomość? Od Ciebie, od ukierunkowania Twojej uwagi zależy w jakim kierunku świat będzie podążał. Jest nas wprawdzie prawie osiem miliardów ludzi, każdy poprzez swoją obserwację popycha świat w określonym kierunku. Ale jeżeli to Ty jesteś tą kroplą, która przeważa szalę…
Istnieje buddyjskie powiedzenie, że jeżeli do oceanu czerni wpuścimy kroplę mleka, ten ocean dzięki tej kropli stanie się jaśniejszy. Bądź tą kroplą…